Jak już wspomniałyśmy w notce o probiuściastych sukienkach firmy Amari, nasz szał zakupowy objął nie tylko sukienki. Bo co robić, kiedy wszędzie pełno fajnych kiecek, a fajnych spódnic jak na lekarstwo? Amari jest chyba jedynym sklepem, który ma coś do zaoferowania poza długimi czarnymi, nudziarskimi ołówkami i prostymi dżinsowymi, więc postanowiłyśmy dać im szansę.
Chocolate Daisy Skirt – rozmiar 5
Największym atutem tej spódnicy są niewątpliwie kolory. Kocham ciemny brąz (z wzajemnością), a zwłaszcza w połączeniu z morskim i pomarańczowym, a zwłaszcza, kiedy współtworzą taki śliczny wzór. Tkanina, jak i w przypadku innych sztuk z Amari, jest milusia i wdzięcznie lejąca.
Niestety, spódniczka jest nieco za długa (jako, że mam zaledwie 161 cm wzrostu), ale z obcasami wypada całkiem znośnie. Niemile zaskoczył mnie fakt, że jest to biodrówka (najwyraźniej słowo „hipster” w opisie produktu nie odnosiło się do młodzieży słuchającej niepopularnych zespołów, człowiek uczy się całe życie). Myślę, że to kiepski pomysł i uparłam się nosić ją w talii, ewentualnie z paskiem. W świetle tych taliowo-biodrowych zawirowań, trochę żałuję, że nie zamówiłam mniejszego rozmiaru, bo mam luz w talii, a przytyć nie planuję.
Tak czy siak, spódnica bardzo mi się podoba i mam zamiar poeksploatować ją bezlitośnie. Już się cieszę na myśl o pożenieniu jej z kozakami w okresie zimowym. 4/5
Grey Alex skirt – rozmiar 5
Margot
Nie ukrywam, że bardzo lubię spódnice-ołówki. Zdaniem niektórych niezbyt dobry fason dla mojej figury, ale i tak je lubię, bo czuję się w nich elegancko i kobieco.
Nasza mała szara jest świetną opcją dla tych, które lubią ołówki, ale bez biurowego zadęcia. Kolory i deseń są prześliczne i zdecydowanie nienudne. Fałdy na brzuchu ładnie go maskują i chyba nawet zmnieszają optycznie biodra. Długość jest perfekcyjna. Niestety, pas dziwnie odstaje po bokach i sprawia, że całość podjeżdża – widocznie spódniczka jest jednak stworzona na mniejsze biodra.
Tkanina jest OK, ale obawiam się, że może elektryzować z zimowymi rajstopami. Reasumując: fajna spódniczka, ale na mniejsze biodra i obowiązkowo z halką. 3/5.
Ula
Nie pamiętam, dlaczego się śmiałam, kiedy robiono mi tę fotkę, ale generalnie zawsze śmiejemy się za dużo i nie było łatwo wybrać „normalną” fotkę z całej sesji.
Wracając do meritum.
Kupując tę spódniczkę, spodziewałam się, że jest uszyta z czegoś w rodzaju sztruksu. Jak się okazało, materiał ani trochę sztruksu nie przypomina, ale jest dość gruby. Jest też miękki i ciepły, idealny na irlandzki ziąb. Czynnikiem decydującym o zakupie był wzór – uwielbiam abstrakcyjne desenie. Nie bez znaczenia jest też fakt, że spódniczka jest szara, więc będzie doskonale pasować do czerwonych, turkusowych i fioletowych bluzek.
Mam dość wąskie biodra i spódniczka jest dla mnie nieco za szeroka, ale wygląda to całkiem nieźle – stwarza wrażenie, że mam talię ;)
Niestety, rozmiar 5 jest na mnie nieco za luźny (co nawet widać na załączonym obrazku). Żałuję, że nie wymieniłam na czwórkę, póki był na to czas. Będę musiała nosić ją z paskiem lub zwęzić. Moja ocena: 4.5/5
Black plain gather T-shirt – rozmiar 5
Margot
Jak już wspomniałam w notce o sukienkach, boję się marszczeń wokół biustu, bo z reguły go optycznie powiększają. Ta bluzka jest chlubnym wyjątkiem. Może to ta pseudokokarda, a może to dlatego, że marszczenie nie jest zbyt intensywne, ale tutaj biust wygląda jak należy. Bluzka jest wyjątkowa również ze względu na rękawy – luźniejsze i dłuższe niż w przeciętnym T-shircie. Top jest skromny, ale nie jest nudny. Podoba mi się tak bardzo, że planuję zakup innych kolorów (urzekł mnie koralowy). W pełni zasłużone 5/5.
Ula
Ta bluzka to mój numer jeden tego lata. Dekolt nie jest zbyt głęboki (mogę nawet nosić stanik typu balkonetka), więc będzie dobry na każdą okazję. Styl jest równie uniwersalny i będzie doskonale pasował do każdego dołu, począwszy od bojówek, skończywszy na sarongu, a mimo to nie jest nudny. Może występować zarówno w wersji eleganckiej (ze spódniczką-ołówkiem i obcasami), jak i luzackiej (z szortami i sandałami), i zawsze będzie wyglądać dobrze. Na domiar dobrego, bluzka ani nie spłaszcza mi biustu, ani go nie wyolbrzymia. Rozmiar 5 wydaje się nieco luźny i myślę, że czwórka mogłaby leżeć lepiej. Tak czy siak, mocne 5/5.
Ś.P. Black Margot skirt
Niestety, byłyśmy tak zaabsorbowane lansowaniem się w tej spódnicy, że nawet nie zauważyłyśmy, że zostały wykupione. Mamy nadzieję, że fason jeszcze powróci do sklepu w jakiejkolwiek wersji.
Wzorek dostępny jest jeszcze na bluzce lub szaliku (wersja czarno-różowa i szaro-fioletowa).
Reasumując: kochamy Amari, a Amari kocha nas. Nie możemy się doczekać nowej kolekcji!
